Trzymetrowy pomnik wykonany z białego marmuru kojarzą chyba wszyscy przejeżdżający rozjazdami Trasy Łazienkowskiej na Saskiej Kępie. Figura umieszczona na cokole z kieleckiego wapienia upamiętnia generała Zygmunta Berlinga, a została odsłonięta w 1985 roku, pięć lat po śmierci generała. Do końca roku pomnik ma zostać usunięty z Saskiej Kępy.
Pokłosie ustawy dekomunizacyjnej
Decyzję o usunięciu pomnika wydał wojewoda mazowiecki. Zapadła ona na podstawie ustawy dekomunizacyjnej. Wcześniej na podstawie tej samej ustawy z Parku Skaryszewskiego zniknął pomnik Wdzięczności Żołnierzom Armii Radzieckiej, o czym pisaliśmy na łamach naszego portalu.
Za pomniki w mieście odpowiedzialne są poszczególne dzielnice, dlatego usunięcie pomnika gen. Berlinga pozostaje w gestii Pragi-Południe. Rzecznik dzielnicy, Andrzej Opala zapewnia, że od strony technicznej wszystko jest już gotowe na demontaż pomnika. Problem stanowi jednak kwestia finansowa. Usunięcie pomnika ma kosztować 50 tysięcy złotych. Taką kwotą w najbliższych miesiącach dzielnica nie będzie jednak dysponować. Rzecznik dzielnicy tłumaczy to priorytetowymi wydatkami na zespół szkolno-przedszkolny na Gocławiu. Jednocześnie rzecznik zapewnia, że do końca roku pomnik zniknie z Saskiej Kępy.
Co w zamian pomnika?
Pomnik generała Berlina ma zostać przeniesiony do Muzeum Historii Polski, które powstaje w Cytadeli na Żoliborzu. Zygmunt Berling nie trafi jednak na ekspozycję, a do magazynów muzealnych. Oznacza to, że pomnik będzie mógł być wykorzystywany podczas wystaw czasowych a także wypożyczany lub przeznaczany do celów naukowych. Na miejscu wyburzonego pomnika ma powstać skwer z ławkami i zielenią. Władze dzielnicy zachęcają mieszkańców, by składali własne propozycje na zagospodarowanie wolnej przestrzeni w ramach budżetu obywatelskiego.
Pomnik pełen kontrowersji
Zarówno postawienie pomnika upamiętniającego generała Berlinga, jak i plany jego usunięcia budzą spore kontrowersje wśród mieszkańców stolicy. Gen. Zygmunt Berling był żołnierzem Legionów Polskich, generałem broni Wojska Polskiego, należał do PZPR. Pomnik stoi w miejscu, z którego podczas powstania warszawskiego wysłał desant przez Wisłę na Czerniaków. Nie tylko na Czerniakowie, ale też w miejscu innych desantów zginęło ok. 3,5 tys. berlingowców. Berling współpracował też z NKWD. Jego przeciwnicy podkreślają, że jego planem było utworzenie z Polski republiki sowieckiej. Berling miał też zarządzać wyroki śmierci na dezerterów i żołnierzy podziemia niepodległościowego. Po wojnie piastował też stanowiska wiceministra leśnictwa, prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej Polskiego Związku Łowieckiego oraz posła do Krajowej Rady Narodowej.
Jego pomnik na Saskiej Kępie był wielokrotnie dewastowany. Kilka razy został oblany czerwoną farbą.
Niektórzy mieszkańcy Saskiej Kępy jednoznacznie popierają pomysł usunięcia pomnika, inni są zdania, by zostawić go na swoim miejscu lecz dołączyć tablicę informacyjną. A jakie jest Twoje zdanie? Podziel się nim w komentarzu.