Pierwsze działania ratusza w kierunku poprawy bezpieczeństwa na moście Poniatowskiego zaczynają przynosić rezultaty. Już kilku kierowców straciło prawa jazdy na skutek specjalnego patrolu policji na moście. Mają tam też stanąć fotoradary.
Dyskusja o tym, jak poprawić bezpieczeństwo na moście Poniatowskiego trwa od jakiegoś czasu. Rozgorzała podczas kampanii przed wyborami samorządowymi. Wcześniej głośno o tym niebezpiecznym miejscu zrobiło się po tragicznym wypadku, który miał miejsce we wrześniu ubiegłego roku. Wówczas jadąca rowerem 17-letnia mieszkanka Warszawy zahaczyła o pieszego, straciła równowagę i wpadła tuż pod koła pędzącego mostem samochodu. W wyniku zderzenia rowerzystka zmarła.
Most Poniatowskiego to niezwykle niebezpieczne miejsce na komunikacyjnej mapie Warszawy. Piesi mają do dyspozycji jedynie wąskie chodniki, którymi poruszają się również rowerzyści. Ci ostatni nie jeżdżą jezdnią, gdyż boją się pędzących tamtędy aut. Mimo, że dopuszczalna prędkość dla samochodów to 50 km/h, to mało kto w tym miejscu przestrzega przepisów. W końcu przeprawiający się mostem doczekali się reakcji ratusza w tej sprawie. W wyniku porozumienia władz z Komendą Stołeczną Policji, na moście pojawił się specjalny patrol policji. Most Poniatowskiego patrolowany jest głównie w czasie wolnym od korków, a więc popołudniami i wieczorami. Wówczas kierowcy rozwijali zawrotne prędkości.
Wyniki pomiarów prędkości, które w zeszłym roku zostały przeprowadzone przez Zarząd Dróg Miejskich są zatrważające. Okazuje się, że aż 4 procent kierowców powinno stracić prawo jazdy za przekroczenie dopuszczalnej na moście prędkości. Aż 80 procent z 10 tysięcy kierowców, którzy przejeżdżają tędy każdego dnia nie przestrzega ograniczenia.
Patrol drogowy to nie jedyny impuls, który ma zniechęcić kierowców do brawurowej jazdy po moście Poniatowskiego. Ratusz obiecuje, że na całej długości mostu już w połowie roku pojawią się fotoradary. Będzie to tak zwany chodnikowy pomiar prędkości, czyli urządzenie nie będzie skupiało się na jednym punkcie, a na całej długości jezdni. Wciąż trwa jednak dyskusja o konieczności poszerzenia chodnika dla pieszych i stworzenia specjalnej kładki dla rowerów, podobnej do tej, która znajduje się pod mostem Łazienkowskim. Czy i te plany uda się zrealizować? Ratusz obiecuje kontynuowanie rozmów i zbadanie różnych scenariuszy. Oby zakończyły się pomyślnie i bezpiecznie dla mieszkańców.