Na Saskiej Kępie sylwestrowa noc upłynęła wyjątkowo niebezpiecznie. W jednym z mieszkań doszło do strzelaniny. Okoliczności i szczegóły sprawy nie są jeszcze znane. Komenda Stołeczna Policji potwierdziła, że strzały padły w jednym z mieszkań przy placu Przymierza. Na szczęście nikt nie został ranny.
We wtorek rano policja przekazała więcej szczegółów – wiadomo już, że po zdarzeniu zatrzymany został 62-letni mężczyzna, który strzelał z pistoletu gazowego przerobionego na ostrą amunicję. Wciąż nie wiadomo jednak dlatego mężczyzna oddał strzały. Za nielegalne posiadanie broni ostrej grozi mu kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
[Aktualizacja 3 stycznia 2019 r.]
Jak podaje prokuratura 62 letni Zdzisiaław W. w czerwcu wyszedł z więzienia, a w sylwestrową noc usiłował zabić swojego syna. Są zarzuty i areszt w śledztwie dotyczącym wydarzeń, do których doszło trzy dni temu. Zdzisław W. był wielokrotnie karany, w tym za poważne przestępstwa kryminalne.
Mężczyzna usłyszał trzy zarzuty: usiłowania zabójstwa 24-letniego syna, zarzut nielegalnego posiadania broni palnej oraz amunicji, a także znęcania się nad osobami najbliższymi. Grozi mu dożywocie.