Masowe omdlenia w „Chemiku”
W Zespole Szkół nr 21 na Saskiej Kępie 28 listopada doszło do masowych, tajemniczych omdleń. 13 uczennic i sekretarka w wyniku zasłabnięcia trafiły do szpitali, gdzie spędziły noc pod obserwacją. Z informacji przekazanych przez Marka Kupieckiego, dyrektora szkoły wynika, że jedna z uczennic poczuła się źle już w drodze do szkoły, natomiast 12 innych dziewcząt i pracownica sekretariatu zasłabły w budynku szkoły. Stan poszkodowanych był na tyle poważny, że dyrekcja szkoły podjęła decyzję o wezwaniu pogotowia. Na miejscu zjawili się też urzędnicy biura bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego z ramienia ratusza oraz Jarosław Karcz, wiceburmistrz Pragi-Południe odpowiedzialny na kwestie edukacji. Pełnoletnie uczennice trafiły do szpitala przy ul. Grenadierów, natomiast niepełnoletnie wraz z jedną z nauczycielek zostały przyjęte do szpitala przy ul. Niekłańskiej. Najszybciej doszła do siebie pracownica sekretariatu.
Niejasne przyczyny omdleń
Na terenie Zespołu Szkół nr 21 działa technikum chemiczne. Z tego względu jako przyczynę omdleń brano pod uwagę ulatnianie się substancji chemicznych podczas zajęć. Taką wersję wydarzeń sugerowali również internauci w dyskusji na Facebooku. Rzecznik dzielnicy Praga-Południe, Andrzej Opala stanowczo zaprzecza jednak takiej przyczynie. - Dementujemy wszelkie plotki, że zasłabnięcia miały związek z ulatnianiem się gazu lub innych trujących związków chemicznych z pracowni szkolnych – ogłosił. Według informacji przekazanych przez rzecznika wynika też, że zatrucie substancjami wykluczyli także lekarze. Wersji jakoby do zasłabnięć przyczynił się gaz zaprzeczają także władze szkoły. Ze względów bezpieczeństwa ze szkoły ewakuowano uczniów, nauczycieli, a także przedszkolaków ze znajdującej się w budynku filii Przedszkola nr. 180. Straż pożarna, która dokładnie sprawdziła szkołę ponownie wykluczyła obecność niebezpiecznych substancji. Nie wykryliśmy żadnych niebezpiecznych substancji. Nie było nieszczelności w instalacji gazowej. Profilaktycznie budynek został przewietrzony – poinformował Tomasz Cisek z miejskiej komendy państwowej straży pożarnej.
Omdlenia reakcją na dramatyczne wydarzenia w szkole?
Rzecznik Andrzej Opala twierdzi, że przyczyną omdleń mogła być silna reakcja emocjonalna na wydarzenia, które miały miejsce w szkole niedługo przed feralnym dniem. W poniedziałek zmarła nauczycielka od lat prowadząca zajęcia w szkole, we wtorek jeden z uczniów zginął tragicznie potrącony przez samochód. Katarzyna Pienkowska z biura prasowego ratusza zapewnia, że w razie potrzeby działająca przy szkole poradnia psychologiczno-pedagogiczna jest w stanie udzielić pomocy wszystkim potrzebującym uczniom, nauczycielom, a także rodzicom.