Obecnie w Biurze Stołecznego Konserwatora Zabytku prowadzone jest postępowanie w sprawie wydania Urzędowi Dzielnicy Praga-Południe pozwolenia na wyburzenie drewniaka. Pozwolenie takie może być wydane, ponieważ w świetle przepisów budynek nie jest zabytkiem. Stowarzyszenie Ładna Kępa zwróciło się jednak do Burmistrza z prośbą o odroczenie terminu wyburzenia drewniaka i umożliwienie społeczności Saskiej Kępy znalezienie alternatywnych opcji użytkowania budynku. Drewniak pomimo nie najlepszej kondycji może być przecież wykorzystany np. na potrzeby oświatowe, artystyczne, kulturalne czy lokalne (społeczne).
Urząd Dzielnicy twierdzi, że szukał organizacji pozarządowych i innych podmiotów (niestety nie wiemy o jakie organizacje chodzi, żadna z nam znanych nie potwierdziła kontaktu w tej sprawie) z zastrzeżeniem konieczności poniesienia przez takiego najemcę kosztów remontu. Remont zaś obejmujący m.in. naprawę dachu, kanalizacji, systemu ogrzewania czy przewodów elektrycznych, został wyceniony na ok. 340 tys. złotych. Wiadomo też, że nikt z początkowo zainteresowanych nie był gotowy przeznaczyć tak wysokiej kwoty na remont drewniaka.
Stowarzyszenie Ładna Kępa wierzy jednak, że istnieją jeszcze inne rozwiązania, jak na przykład wykonanie remontu w mniejszym i przede wszystkim tańszym zakresie oraz zainteresowanie budynkiem podmiotu, który czerpałby dochód z prowadzonej tam działalności.
Przypomnijmy, że Jordanek to jedyne na Saskiej Kępie miejsce z tak dużym placem zabaw, boiskami do koszykówki, światkówki i z prawie boiskiem do piłki nożnej. To ostatnie kiedyś było lepsze! Po gruntownym remoncie Jordanka, o piłkarzach chyba zapomniano, boisko jest w opłakanym stanie (a w czasie wczorajszej wizyty) widzieliśmy tylko jedną bramkę.
Docierają do nas różne głosy i opinie na temat tego miejsca. Jeden z mieszkańców, pan Bogdan pisze do nas: się"Oprócz samych boisk, jest tam wiele rzeczy, które delikatnie mówiąc są bardzo denerwujące, jak choćby zamknięta toaleta dla niepełnosprawnych. Sam jestem inwalidą, na zwróconą uwagę powiedziano mi, że mogę sobie obejść ten przybytek, poprosić o klucz, wrócić z powrotem i to samo w drugą stronę". Próżno też szukać automatów z napojami.
A może Wy, mieszkańcy Saskiej Kępy macie pomysły, jak uratować drewniak w Jordanku? Może macie pomysł na jego zagospodarowanie? Czekamy na Wasze opinie!