Pod koniec lutego jedna z mieszkanek Saskiej Kępy zaalarmowała o wycince zdrowych drzew przy ulicy Peszteńskiej. „W tym zadymionym mieście te drzewa to dla nas skarb!”- apelowała.
Rzeczywiście, z podwórka bloku przy ulicy Peszteńskiej 2 wycięto topole. Pytanie o sprawę wycinki szybko skierowano do Urzędu Dzielnicy Praga-Południe. Andrzej Opala, rzecznik prasowy dzielnicy w rozmowie z TVN Warszawa potwierdził wycinkę. Jako jej przyczynę podał jednak zgłoszenia od mieszkańców. „Jedna z rosnących w tym miejscu topól runęła na ziemię, niszcząc altanę śmietnikową. To zdarzenie zaniepokoiło mieszkańców bloku, którzy złożyli wniosek o usunięcie drzew” – mówił w rozmowie z portalem. Zgoda na wycięcie dziewięciu drzew została wydana przez Marszałka Województwa Mazowieckiego na wniosek Wspólnoty Mieszkaniowej Peszteńska 2. Każda wycinka drzew zostaje jednak poprzedzona konsultacją dendrologiczną. Drzewa miały stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa mieszkańców. W uzasadnieniu zgody na wycinkę, znajduje się między innymi wiek drzew. Ich ogólny stan zdrowia był bowiem zadowalający. Wspólnota Mieszkaniowa została zobowiązana do nasadzenia nowych drzew. Komentarze internautów są podzielone – jedni uważają wycinkę za poważny błąd i działanie przeciwko środowisku, inni twierdzą, że była uzasadniona względami bezpieczeństwa.
A jakie jest Wasze zdanie? Spotkaliście się z podobnymi sytuacjami w Waszym sąsiedztwie? Daj nam znać!