Głosowanie w budżecie partycypacyjnym półtora roku temu przynosi wymierne rezultaty. Na ulicach Saskiej Kępy pojawiły się nowe ławki. To działania w ramach projektu „Ławka po drodze”, którego pomysłodawcą jest Michał Śpiewak, działający w Samorządzie Mieszkańców od lata. Swój głos na projekt zakładający zwiększenie ilości ławek na Kępie oddało 646 osób. Budżet partycypacyjny to proces, w którym mieszkańcy mogą zadecydować na co wydać część budżetu dzielnicy lub miasta. Projekty dotyczące tego na co spożytkować pieniądze może złożyć każdy. W tej chwili trwają już przygotowania do kolejnej edycji.
Ławki pojawiły się na ulicach zaraz przed Świętami Bożego Narodzenia. W uzasadnieniu projektu można przeczytać, że ławki to nie tylko przyjemny sposób na spędzenie czasu na świeżym powietrzu. To również możliwość poznania sąsiadów i co najważniejsze – przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu. Osoby słabsze, starsze lub te zmagające się z chorobami często potrzebują przystanku podczas spaceru. Nierzadko możliwość posiedzenia na ławce to jedyna szansa na czas na świeżym powietrzu. Wygodne ławki z solidnym oparciem z całą pewnością będą dobrze służyć wszystkim sąsiadom.
Pojawienie się ławek na Saskiej Kępie wywołało dyskusję wśród mieszkańców, którzy w mediach społecznościowych dzielą się swoimi spostrzeżeniami i uwagami. Choć przeważają głosy pozytywne, chwalące pomysł, projekt i jego realizację, to nie brakuje też tych negatywnych. Część mieszkańców skarży się na termin postawienia ławek wyrażając obawę, że nie doczekają do lata, inni pod dyskusję poddają kwestię zakłócania ciszy nocnej w związku z długim przesiadywaniem na ławkach, zwłaszcza w pobliżu sklepów nocnych. Niektórzy zwracają też uwagę na bardziej palące problemy wymagające konkretnych rozwiązań, jak dodatkowe oświetlenie na niektórych ulicach Saskiej Kępy. A jakie jest Wasze zdanie? Dajcie znać!