Do zdarzenia doszło przy rondzie Waszyngtona, w pobliżu ulicy Francuskiej. Mężczyzna jadący na rowerze po chodniku nie ustąpił pierwszeństwa przechodzącej kobiecie. Piesza została potrącona, po czym upadła, uderzając głową w beton. Kobieta trafiła do szpitala, gdzie mimo usilnych starań lekarzy, po kilku dniach zmarła. Rowerzysta nie udzielił poszkodowanej pomocy i uciekł z miejsca wypadku.
Sprawcę zatrzymano dopiero po kilku dniach. Przyczyniły się do tego zeznania świadków zdarzenia oraz szybka reakcja funkcjonariusza z wydziału dochodzeniowo-śledczego. Według policyjnego komunikatu, policjant skojarzył sprawcę z mężczyzną, którego w dniu wypadku widział na przystanku autobusowym. Miał on ze sobą rower i dziwnie się zachowywał. Jego wygląd odpowiadał rysopisowi podanemu przez świadków zdarzenia.
43-letni Rafał K. został zatrzymany, a prokuratura postawiła mu już zarzuty. Za nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i spowodowanie wypadku, w wyniku którego poszkodowana poniosła śmierć, mężczyźnie grozi 8 lat więzienia. Prokuratura zdecydowała się też na przyznanie policyjnego dozoru wobec podejrzanego. Oznacza to, że mężczyzna musi dwa razy w tygodniu zgłaszać się na komisariat. To nie jedyny wypadek z udziałem rowerzysty w ostatnim czasie. 8 września doszło do tragicznego wypadku na Moście Poniatowskiego. 17-letnia dziewczyna jadąca chodnikiem straciła równowagę i przewróciła się na jezdnię. Potrącona przez samochód, który w zaistniałej sytuacji nie miał szans na reakcję, zmarła.
Oba zdarzenia na nowo rozbudziły dyskusję na temat bezpieczeństwa rowerzystów w ruchu drogowym. Czy postulaty o poprawę warunków dla jazdy rowerem w okolicach Mostu Poniatowskiego i Ronda Waszyngtona doczekają się realizacji? Na razie w dyskusję zaangażowali się aktywiści, obietnice składają też kandydaci na prezydenta stolicy. Na efekt rozmów cykliści będą jednak musieli jeszcze poczekać.