Od pewnego czasu pojawia się coraz więcej zgłoszeń o pożarach samochodów osobowych na terenie nie tylko Saskiej Kępy, lecz całej Warszawy. Nie wiadomo jednak, czy za tymi incydentami stoją wandale, czy jest to może przyczyna starych części w pojazdach.
W ostatnim weekend na Saskiej Kępie odnotowano dwa poważniejsze pożary samochodów. Do jednego z nich doszło w sobotę 14 kwietnia tuż po godzinie 15. Przy ulicy Saskiej zapalił się samochód marki Renault. Na miejscu zdarzenia swoje czynności wykonywał jeden sześcioosobowy zastęp - poinformował kpt. Bartosz Bajorek z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie. Niestety przyczyny pożaru samochodu nie są znane. W internecie pojawił się film przedstawiający całą akcję gaśniczą pojazdu.
Do kolejnego incydentu doszło niespełna dobę po wypadku z udziałem osobowego Renault. Bowiem w niedzielę 15 kwietnia około godziny 4 nad ranem spłonął pojazd zaparkowany przy ul. Międzynarodowej 45. Siła ognia była na tyle intensywna, że płomienie rozprzestrzeniły się na pobliski znak. Niestety samochód spłonął doszczętnie. W obu przypadkach obyło się bez rannych osób.

Miejmy nadzieję, że był to jedynie zbieg nieszczęśliwych wypadków. W przeciwnym wypadku można by było podejrzewać, że za incydentami stoją podpalacze.