Niespodziewany zwrot akcji ws. tramwaju na Gocław. Okazało się, że przygotowane przez spółkę Tramwaje Warszawskie zmiany nad Kanałem Wystawowym są niezgodne z planem zagospodarowania Saskiej Kępy. Oznacza to, że mieszkańcom zaproponowano rozwiązania, których zgodnie z prawem… nie da się zrealizować.
Konsultują, ale nie słuchają
Przypomnijmy: sprawa tramwaju na Gocław od połowy 2015 roku wywołuje silne emocje w całej dzielnicy. Saska Kępa obawia się likwidacji terenów zielonych, na Grochowie boją się zablokowania torowiska w alei Waszyngtona, a i na Gocławiu nie brak głosów, że przez tramwaj zniknie szansa na budowę metra. Tymczasem Tramwaje Warszawskie kontynuują przygotowania do kontrowersyjnej inwestycji. Na przełomie listopada i grudnia wspólnie z Katedrą Architektury Krajobrazu SGGW przygotowały koncepcję trzech wariantów zmian w otoczeniu Kanału Wystawowego i przedstawili je do konsultacji.
Mieszkańcy, którzy pofatygowali się na dyżury konsultacyjne zwracali uwagę, że zainteresowanie było nikłe. Tym bardziej, że na miejscu okazało się, że tramwajarze zachęcają wyłącznie do wyboru wariantów i nie chcą rozmawiać o rezygnacji z inwestycji, czego oczekiwałaby społeczność dzielnicy. Niska frekwencja na konsultacjach to wizerunkowa porażka Tramwajów Warszawskich, które co i rusz wydają publiczne pieniądze na organizację kolejnych konsultacji i „wizualizacje”, którymi chcą przekonać mieszkańców do likwidacji ogrodów działkowych.
Mieszkańcy i działkowcy wspólnie i celnie wytykają błędy
Tymczasem okazało się, że wszystkie trzy przedstawione warianty zawierają propozycje sprzeczne z obowiązującym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego Saskiej Kępy. Wspólne wystąpienie czterech Rodzinnych Ogrodów Działkowych i Samorządu Mieszkańców Saskiej Kępy w tej sprawie trafiło już na biurko Pani Prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz. W piśmie padają zarzuty o niezgodność z planem zagospodarowania Saskiej Kępy, ale także ze Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego m.st. Warszawy, standardami tworzenia infrastruktury dla pieszych oraz standardami tworzenia infrastruktury rowerowej. Oprócz tego okazało się, że koncepcje autorstwa TW i SGGW zawierają elementy znajdujące się poza granicą planowanej inwestycji: najprawdopodobniej propozycje tramwajarzy wykraczają znacznie poza wydaną rok temu decyzję środowiskową. Krótko mówiąc – mieszkańców próbowano przekonać kolorowymi wizualizacjami, które nie miały żadnego oparcia w obowiązującym prawie.
A miało być tak pięknie…
Natomiast sami mieszkańcy, którzy chcą obronić kompleks zieleni przed wprowadzeniem infrastruktury transportowej, cały czas aktywnie działają przeciwko inwestycji. W ciągu zaledwie kilku dni zebrali prawie 350 podpisów za odrzuceniem wszystkich trzech propozycji Tramwajów Warszawskich i złożyli je w siedzibie Spółki. Wszystko wskazuje na to, że podpisów jest więcej niż osób, które chciały rozmawiać z tramwajarzami o wyborze wariantów. Mieszkańcy wskazują też, że koncepcje tramwajarzy nie uwzględniają powstałej w ostatnich latach zabudowy na Saskiej Kępie i nad Jeziorkiem Goławskim i oburzają się, że za projekt zabrały się osoby, które nie znają lokalnych uwarunkowań.
Taka postawa społeczności lokalnej psuje szyki tramwajarzom, którzy zapewne mieli zamiar triumfalnie ogłosić sukces konsultacji w postaci wybranego przez mieszkańców wariantu – tak jak uczynili to po poprzednich konsultacjach, w których rzekomo mieszkańcy wybrali wariant „przez ogródki” – choć innego wariantu do wyboru nie było. Wychodzi też na jaw, że urzędnicy ze stołecznego Ratusza niekoniecznie popierali szeroko (60-80 m.) zakrojone plany Spółki Tramwaje Warszawskie.
Zdecydowanie zaczęła się odcinać od barokowych planów Spółki Dzielnica Praga – Południe. Wiele osób i instytucji powoli zaczyna mieć dość sposobu w jaki Tramwaje Warszawskie przygotowują całą inwestycję. Kierownictwo Spółki przez długi czas cieszyło się poparciem władz Dzielnicy – które zapewne upatrywały w realizacji obiecanego „Tramwaju na Gocław” recepty na wzrost popularności przed wyborami samorządowymi. Rzeczywistość pokazała, że jest dokładnie odwrotnie: mieszkańcy z coraz większą siłą domagają się odstąpienia od zamiaru budowy linii tramwajowej. W tle aktywności Spółki Tramwaje Warszawskie pozostają przy tym cały czas niezakończone postępowania o „reprywatyzację” obszaru, na którym jechać ma tramwaj oraz przedłużające się przygotowania do opracowania miejscowego planu zagospodarowania, którego uchwalenia od lat domagają się mieszkańcy…