Inwestycja Karmar S.A., realizowana przy ul. Zwycięzców 63A, od dłuższego czasu wzbudza emocje. Nie inaczej jest tym razem, bowiem deweloper zażądał gigantycznego odszkodowania za ograniczenie mu prawa do wykorzystywania działki, na której powstaje nowy budynek.
Na początku tego roku społecznicy oraz mieszkańcy alarmowali, że deweloper odprowadza wody gruntowe do Kanału Wystawowego, a tym samym zanieczyszcza środowisko. Karmar tłumaczył się wtedy tym, że rdzawy kolor wody związany jest z procesami chemicznymi i nie jest szkodliwy dla przyrody. Władze dzielnicy Praga Południe zawiadomiły nadzór budowlany, który zakazał zrzutów wody. Deweloper, nic sobie z zakazu nie robiąc, kontynuował zanieczyszczanie Kanału Wystawowego. Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi Południe na posiedzeniu niejawnym nakazał zaprzestać pompowania wody do Kanału Wystawowego.
Na początku listopada tego roku deweloper przypomniał o sobie ponownie, żądając od miasta 17 milionów zł odszkodowania. Sprawa dotyczy wysokości budowanego na działce budynku – nie może być on wyższy niż 7 pięter. Zdaniem firmy Karmar, ograniczono jej prawa do wykorzystywania działki, bowiem Karmar chciał zbudować wyższy apartamentowiec.
Rozwiązaniem, które ukróciłoby zabudowywanie terenów rekreacyjnych, czy budowanie obiektów, które nie pasują wysokością do terenu, na którym powstają, byłby plan zagospodarowania przestrzennego. Na chwilę obecną jedynie jedna trzecia powierzchnia stolicy jest nim objęta, co powoduje, że co chwila powstają na terenie Warszawy architektoniczne koszmarki, które nie pasują wyglądem, czy gabarytami do pozostałej, istniejącej zabudowy.
Wcześniej pisaliśmy o sprawie tutaj.