Miasto jest nasze nie będzie obecne na Święcie Saskiej Kępy. Nie wyraził na to zgody zarząd dzielnicy. Dzisiaj przedstawiciele MJN wydali oświadczenie.
"Jak pewnie wiecie, planowaliśmy spotkać się z Wami podczas Święta Saskiej Kępy, które odbędzie się w najbliższą sobotę. W kwietniu nasz udział w Święcie zaakceptowało Centrum Kultury PROM.
W poniedziałek zostaliśmy jednak poinformowani przez panią dyrektor Centrum Kultury, że Zarząd Dzielnicy podjął decyzję o usunięciu nas z imprezy. Jako uzasadnienie podała, że Zarząd nie życzy sobie na święcie organizacji o konotacjach politycznych. Ponieważ decyzja została przekazana telefonicznie poprosiliśmy o przesłanie jej mailem celem złożenia odwołania, jednak przez dwa dni nie otrzymaliśmy maila, o który prosiliśmy.
Na święcie chcieliśmy pochwalić się naszą działalnością na rzecz dzielnicy. Uważamy, że jak każda organizacja społeczna powinniśmy mieć do tego prawo. Dziwi nas, że politycy rządzący dzielnicą widzą problem w naszym uczestnictwie, gdy dla Centrum Kultury nasz udział nie stanowił problemu. Dwa lata temu, gdy również mieliśmy stoisko na Święcie Saskiej Kępy, nie spotkaliśmy się z żadnym zarzutem pod naszym adresem ze strony organizatorów. Usunięcie nas z listy uczestników na kilka dni przed imprezą autorytarną decyzją burmistrzów jest przykładem zupełnego braku transparentności.
Zarzut "polityczności" jest wykorzystywany często do dyskryminacji organizacji pozarządowych przez samych polityków. Burmistrzom przypominamy, że Miasto Jest Nasze zgodnie z wpisem w KRS jest stowarzyszeniem a nie partią polityczną. Przykro nam, że Święto zamiast integrować organizacje społeczne działające na terenie Pragi Południe, dzieli je na lepsze i gorsze".