Nowopowstający apartamentowiec przy ulicy Zwycięzców 63 od samego początku budził wiele kontrowersji. Deweloper nie zrażając się żadnymi skargami ani wręcz zakazami dalszej budowy, kontynuował swoją pracę. Po kilkumiesięcznej walce o demontaż rury, która odprowadzała brudną wodę do Kanału Wystawowego, inwestor „łaskawie” ją rozmontował. Niestety sposób w jaki rozbiórka ta została przeprowadzona pozostawia wiele do życzenia, bowiem na miejskiej działce pozostał okropny bałagan.
W ciągu ostatnich kilku lat na Saskiej Kępie przybyło wiele nowych budynków, głównie apartamentowców. Dla inwestorów nasza dzielnica to łakomy kąsek. Dobra lokalizacja, dogodna komunikacja, dużo zieleni to argumenty, które gwarantują wręcz wysokie zyski. Budowa kolejnego apartamentowca przy ulicy Zwycięzców 63 nikogo nie zdziwiła. Nikt się jednak nie spodziewał, że towarzyszyć temu będą takie emocje.

Mieszkańcy byli oburzeni postępowaniem bezdusznego dewelopera. Wszystko zaczęło się od rury, która odprowadzała brudną i zanieczyszczoną wodę z budowy do naszego Kanału Wystawowego. Niegdyś był on tętniącym życiem miejscem, gdzie można było spotkać wiele gatunków zwierząt, w tym ryb i ptaków. Dzięki tej „udanej” inwestycji Kanał Wystawowy wygląda dziś dość smętnie, bez życia a w dodatku jest mocno zanieczyszczony. Mimo szybkiej reakcji mieszkańców i władz dzielnicy, deweloper, nie przejmując się zbytnio, budował dalej. Sprawa została skierowana do prokuratury i sądu, który wydał decyzję o zakazie dalszej budowy. Nic to jednak nie pomogło. Jak to się zatem stało, że rura zniknęła?

Niestety, to nie był tak wyczekiwany wynik interwencji. Po blisko 3 miesiącach bezprawia i braku reakcji odpowiednich służb, inwestor wypompowawszy to co miał, „łaskawie” zdemontował rurę. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie to, że powstał okropny bałagan, którego nie można lekceważyć. Zniszczone zostały dwa ciągi pieszo-rowerowe. Zielony skwer jest przekopany a na miejscu trawy – gruzy. Czy tak postępuje dobra firma? Czy ów deweloperem zainteresują się w końcu odpowiednie służby i poniesie on zasłużoną w pełni karę za swoje przewinienia a także za bezumowne korzystanie i zniszczenie miejskiej działki? Czy nie ma rady na tego typu inwestorów, którzy myślą, że za sprawą pieniędzy mogą wszystko? Czekamy na Wasze opinie w tej sprawie.
