Na koniec roku zawsze dużo się dzieje. Kilka dni temu, w ciszy i bez rozgłosu, zapadła decyzja środowiskowa dotyczącą przebiegu linii tramwajowej na Gocław. Jaka zatem ona będzie?
Linia tramwajowa na Gocław od samego początku budziła wiele kontrowersji. W tej sprawie przeprowadzano liczne konsultacje społeczne, jak się później okazało, mało skuteczne. Mieszkańcy Saskiej Kępy mieli sporo obaw co do przeprowadzenia linii tramwajowej na Gocław wzdłuż Kanału Wystawowego. Wiele starszych osób jak i rodzin z dziećmi ceni to miejsce, gdyż mogą w ciszy i spokoju przejść się i odpocząć wśród zieleni. Niedługo ma się to skończyć bowiem decyzją środowiskową ratusza jest przeprowadzenie właśnie wzdłuż Kanału Wystawowego linii tramwajową na Gocław. Inwestycja ma pochłonąć blisko 199 mln złotych.
To jest przykra wiadomość dla mieszkańców naszej Saskiej Kępy. Nie tylko z tego powodu, że ich głos nie został wzięty pod uwagę przy ustaleniu ostatecznej decyzji, ale i również zostanie zlikwidowane jedno z piękniejszych miejsc na Saskiej Kępie. W końcu Kanał Wystawowy miał się stać wizytówką naszej dzielnicy, jednak jak widać dla urzędników to nic nie znaczy. Mieszkańcy obawiają się także, że linii tramwajowej będą towarzyszyć w późniejszym czasie budowa osiedli mieszkaniowych, wymazując tym samym przedwojenne działki z mapy Warszawy.
Czy naprawdę linia tramwajowa na Gocław jest potrzebna? Według obliczeń trasa od centrum na Gocław ma trwać około 17 minut. Należy zaznaczyć, że obecnie jest dużo autobusów odjeżdżających co kilka minut tą trasą pokonując ją w szybkim czasie. Czy warto zatem budować kolejną linie tramwajową, niszcząc tym samym te skrawki zieleni, których w Warszawie jest coraz mniej? Nie lepiej wybudować kolejną linie metra prowadzącą właśnie tą trasą? Wiele osób by przynajmniej na tym skorzystało. Niestety na te i wiele innych pytań zostają jak na razie pozostaje bez odpowiedzi.