Mieszkańcy skarżą się na stan chodników w południowej części Saskiej Kępy. Wygląd asfaltu wzdłuż ulic Saskiej i Egipskiej od strony ul. Afrykańskiej nie tylko szpeci okolicę, ale też utrudnia poruszanie się pieszym. Czy dziury i nieestetyczne łaty znikną?
Saska Kępa coraz ładniejsza! Czy rzeczywiście? Choć ostatnio często piszemy na naszym portalu o pozytywnych inicjatywach Samorządu oraz dbających o wygląd dzielnicy organizacji, pozostaje wiele niewyjaśnionych spraw, które psują wizerunek okolicy i często utrudniają życie mieszkańcom. Na jedną z takich kwestii zwrócili uwagę nasi czytelnicy:
Od dwóch lat podejmujemy wysiłki, aby przeforsować w Zarządzie Dróg Miejskich i Urzędzie Dzielnicy (tu ze względu na właściwość kompetencyjną urzędu w mniejszym stopniu) przeprowadzenie remontu paskudnej nawierzchni chodników w południowej części Saskiej Kępy (po południowej stronie Al. Stanów Z.) w szczególności wzdłuż osi ulic Saska-Egipska do ul. Afrykańskiej. Południowy rejon Saskiej Kępy jest jak wiadomo w wielu aspektach dyskryminowany i traktowany jak peryferie, co przejawia się m.in. właśnie w kwestii chodników. Znamienne, że wyłącznie wzdłuż ulic po południowej stronie Al. Stanów Z, są one nadal pokryte asfaltem (rodowód PRL wzbogacony o łaty prezentujące przekrój historyczny kolejnych dekad), który to stan dotyczy zresztą znaczących ulic: poza Saską-Egipską także ul. Ateńskiej i odcinka ul. Afrykańskiej od Wału Miedzeszyńskiego. – piszą Justyna i Jarosław Mizerowie, mieszkańcy Saskiej Kępy.


Nierówna, dziurawa nawierzchnia chodników nie tylko szpeci jedną z najpiękniejszych dzielnic Warszawy, ale także utrudnia poruszanie się pieszym. Mieszkańcy zwracają uwagę, że zniszczony ciąg komunikacyjny łączy ważne punkty, m.in. szkołę i sklepy:
W prowadzonej z ZDM korespondencji powoływaliśmy się wielokrotnie na fakt, że ul. Saska- Egipska stanowią główny ciąg pieszy południowej części Saskiej Kępy - łączący ul. Afrykańską, a tym samym całe osiedle im. Kopernika z węzłem komunikacyjnym Al. Stanów Z./Saska i prowadzący do wielu powszechnie uczęszczanych obiektów, jak szkoła podstawowa nr 143, pawilony handlowo-usługowe ze sklepami spożywczymi, banki, bazarek przy ul. Egipskiej, kilka restauracji, księgarnia, wypożyczalnia rowerów itd. - przy tym intensywniej użytkowany, niż odcinek północny, który nawiasem mówiąc był ostatnio w pewnym stopniu rewitalizowany na odcinku od ul. Zwycięzców, choć asfalt tam nie występował.
Próbowaliśmy wejść we współdziałanie z zarządem Spółdzielni Ateńska, ale jego deklaracje okazały się być w praktyce gołosłowne. Ze strony ZDM spotykamy się rzecz jasna ze stałymi zapewnieniami troski o standard wszystkich chodników w mieście i braku funduszy na wskazane przez nas, co jest oczywiście o tyle zrozumiałe, że faktycznie na wszystko nie starczy środków, ale jest to właśnie kwestia wyboru. Nasze pojedyncze głosy są więc jedynie wołaniem na puszczy, a my traktowani jak Don Kichot – ubolewają mieszkańcy.


Czy troska o wygląd Saskiej Kępy i komfort mieszkańców to rzeczywiście walka z wiatrakami? Być może opinia państwa Mizerów nie jest jednostkowa, a stan chodników w okolicy przeszkadza wielu mieszkańcom?